W GÓRY Z DZIECKIEM

Wrz 11, 2016 |

GÓRSKI RAJ

 

Bielsko-Biała i okolice to miejsce idealne dla miłośników turystyki górskiej. Miasto położone jest w otoczeniu Beskidu Śląskiego i Małego, a w jego granicach administracyjnych leży aż siedemnaście szczytów! Nic więc dziwnego, że całe życie mieszkańców i turystów kręci się wokół gór. Swój początek ma tu wiele ciekawych szlaków turystycznych, prowadzących na większe bądź mniejsze wzniesienia. Na Szyndzielnię, Klimczok, Błatnią, Magurę Wilkowicką czy Chrobaczą Łąkę można się wybrać z dziećmi. Piesze wędrówki po Beskidach to popularna forma rekreacji dla całych rodzin. Zarówno w sezonie letnim, jak i zimowym są tu doskonałe warunki do uprawiania turystyki. Nie są to góry wysokie, ale nie można zapominać o tym, że są to góry… Do wycieczki należy zawsze dobrze się przygotować i wziąć przy tym pod uwagę rozmaite sytuacje, które mogą się wydarzyć. Pogoda bywa w górach zmienna, o czym często mniej doświadczeni turyści zapominają. Warto sprawdzić najpierw trudność i przebieg tras w Internecie lub zaopatrzyć się w odpowiednie na ten temat opracowanie. Świetnym pomysłem może się okazać wybór doświadczonego beskidzkiego przewodnika, którego znajomość miejsc wartych zobaczenia oraz wiedza mogą zapewnić nam niezapomniane wrażenia i w równym stopniu zaciekawić i dużych, i małych… Beskidy mają sporo długich i wymagających tras, ale są i takie, na które można wybrać się z kilkuletnim piechurem, a nawet z jeszcze mniejszym turystą w wózku…

DĘBOWIEC

 

Jedno z najłatwiejszych i najbardziej atrakcyjnych dla dzieci wzniesień. Zdobycie Dębowca (686 m n.p.m.) jest bardzo łatwe i nie trwa długo, a jego stoki obfitują w rozmaite atrakcje dla najmłodszych. Na szczyt można wybrać się z parkingu obok hali widowiskowo-sportowej. Praktycznie pod samą Gospodę „Dębowiec”, tradycyjnie zwaną „schroniskiem”, wiedzie szeroka i utwardzona droga. Bez problemu pokona się ją nawet z wózkiem. Na stoku znajduje się nie lada atrakcja – letni tor saneczkowy „Słoneczna polana” z serpentynami, tunelami i wyciągiem (w zimie i w dni deszczowe jest nieczynny). Dostarcza on niesamowitych wrażeń, zarówno dzieciom, jak i dorosłym (dzieci do lat 8. zjeżdżają bezpłatnie, ale zawsze w towarzystwie pełnoletniego opiekuna). Tuż obok budynku schroniska natomiast, wiele atrakcji oferuje nowoczesny wielopoziomowy plac zabaw. Kiedy pociechy broją na skałkach czy linach do wspinaczki, na huśtawkach, bujanych konikach, w lokomotywie czy w piaskownicy, rodzice mogą z ławeczek delektować się przepiękną panoramą miasta…

Na górę można się także dostać od ulicy Karbowej. Znajduje się tam kanapowa kolej linowa oraz wyciąg zaczepowy dla dzieci. W zimie na terenie Bielsko-Bialskiego Ośrodka Rekreacyjno-Narciarskiego „Dębowiec” działa wypożyczalnia sprzętu narciarskiego i snowboardowego. Można także skorzystać z usług wykwalifikowanego instruktora lub zapisać się do szkółki narciarskiej. Wszystko to podczas zimowych szaleństw na stoku, ale czteroosobową kanapą można wjechać na szczyt i z niego zjechać przez cały okrągły rok (za wyjątkiem Wigilii, Wielkanocy i Dnia Wszystkich Świętych). To spore przeżycie, szczególnie dla najmłodszych… Przy dolnej stacji kolejki działa także park linowy z trasami o różnym stopniu trudności – jest nawet taka, z której korzystać mogą trzylatki.

KOZIA GÓRA

 

Lubianym przez rodziny z dziećmi szczytem jest także Kozia Góra (683 m n.p.m.), często nazywana pieszczotliwie „Kozią Górką” lub błędnie – „Stefanką”, bo miano to zarezerwowane było dla schroniska znajdującego się pod szczytem. Wzniesienie stało się sławne za sprawą toru saneczkowego, który powstał na jego północnym stoku, na przełomie XIX i XX wieku. W czasach swojej świetności należał on do najtrudniejszych w Europie. Przez prawie sto lat był jedną z wizytówek miasta, a dzięki niemu Bielsko-Biała była wówczas jednym z głównych ośrodków saneczkarskich w kraju. Z biegiem lat konstrukcja popadła w ruinę. Po wielu dyskusjach na temat przyszłości tego, co pozostało z toru, w 2021 roku zaczęła się jego rewitalizacja…

Na wejście na szczyt należy zarezerwować od około godziny do dwóch. Jest kilka tras, ale najłatwiejsze z nich stanową szlaki oznaczone kolorem zielonym, żółtymi i niebieskim. Spacer można rozpocząć w Cygańskim Lesie – bardzo popularnej pod względem rekreacyjnym dzielnicy. To bardzo łatwa piesza wędrówka przez las z kilkoma punktami widokowymi, z których podziwiać można Bielsko-Białą lub Beskidy, a przy dobrej widoczności – Tatry. Po drodze pojawiają się też bardzo przydatne podczas wędrówki z dziećmi miejsca postojowe, gdzie można coś przekąsić i zregenerować siły… Podejścia od strony Błoni i Bystrej Śląskiej także nie mają ograniczeń wiekowych i nadają się dla rodzin z małymi dziećmi, nawet w wózkach. Przy schronisku, na najmłodszych piechurów czeka „Kozia Chata” – bardzo ciekawy drewniany plac zabaw z torem przeszkód, huśtawkami i zjeżdżalniami. W schronisku „Stefanka” można oczywiście zjeść obiad z deserem. Powstał także drugi obiekt gastronomiczny – „Koliba”, a na samym szczycie zrekonstruowana została wiata, która dawniej stała w dokładnie tym miejscu i można ją zobaczyć na starych rycinach.

Jeśli chodzi o bielskie Błonia w dzielnicy Mikuszowice – mogą one być punktem startowym wycieczki albo stanowić atrakcję samą w sobie. Ten duży rekreacyjny teren jest bowiem zaopatrzony w największy w mieście plac zabaw z mnóstwem zjeżdżalni, huśtawek i konstrukcji do wspinania się. Jest siłownia pod gołym niebem, skatepark, pole do mini golfa i kompleks boisk. Działają tam również dwa tory pumptruckowe, a jeden z nich dostosowany został specjalnie dla najmłodszych. Dzieci mogą także spędzić czas w miasteczku ruchu drogowego. Są także rozmaite punkty gastronomiczne.

SZYNDZIELNIA

 

Charakterystyczną górę z dużą nieporośniętą lasem polaną (Sahara – dawny stok narciarski) widać praktycznie z każdego miejsca w mieście. Szyndzielnia (1.028 m n.p.m.) jest właściwie jedną z wizytówek Bielska-Białej i jednym z głównych punktów programu dla osób odwiedzających miasto. Przy czym, nie tylko dla miłośników górskich wędrówek…  Szyndzielnia ma bowiem wiele do zaoferowania.

Na szczyt prowadzi nowoczesna gondolowa kolej linowa. To jedna z największych lokalnych atrakcji. Przejazd żółtymi, przeszklonymi sześcioosobowymi wagonikami trwa ok. 8 minut i dostarcza naprawdę niezapomnianych wrażeń osobom w każdym wieku. Przez całą długość trasy (1810 m) można podziwiać przepiękną panoramę Bielska-Białej. Każda gondola wyposażona jest w uchwyt na rower, ponieważ między Szyndzielnią i Kozią Górą zorganizowana została sieć niezwykle popularnych górskich ścieżek rowerowych EnduroTrails. Kolejka przystosowana jest również do przewożenia osób niepełnoprawnych i bardzo małych dzieci. Na peron można dostać się windą, a do wagoników wchodzi się bezpośrednio z jego poziomu, zatem wózek – czy to inwalidzki, czy dziecięcy – bez problemu sobie poradzi.

W budynku dawnej górnej stacji kolejki linowej znajduje się małe muzeum. Można w nim poznać historię tego miejsca, która zaczęła się dokładnie 21 grudnia 1953 roku. Są tu ciekawe fotografie archiwalne oraz ekspozycja zabytkowych już wagoników.

Tuż obok budynku stacji górnej stoi ażurowa konstrukcja wieży widokowej, którą wzniesiono tu w 2015 roku jako dodatkową atrakcję tego całego kompleksu wypoczynkowo-turystycznego. Na położoną na wysokości 18 metrów platformę wiedzie 120 stopni. Warto tę drogę pokonać, ponieważ z góry podziwiać można fantastyczną panoramę Bielska-Białej, Beskidu Małego, Śląskiego oraz Żywieckiego. Widać także Babią Górę, Pilsko, a nawet Tatry. Można zrobić bardzo efektowne fotografie albo skorzystać z powiększającej 25-krotnie lunety obserwacyjnej.

Schronisko PTTK Szyndzielnia to kolejna ciekawostka. Zaczęło ono działać w 1897 roku, jako pierwsze murowane w tym paśmie górskim. Zaprojektował je znakomity i bardzo wówczas znany architekt bielski – Karol Korn, na wzór tego typu obiektów alpejskich, które posiadały takie właśnie wieżyczki. W schronisku można się posilić i odpocząć. Obiekt posiada sporo miejsc noclegowych. Mieści się w nim także stały punkt dyżurny GOPR.

Szyndzielnia może być celem rodzinnej wycieczki lub przystankiem na odpoczynek i posiłek w drodze na Klimczok, Błatnią lub Dębowiec. Ze szczytu można także zejść do Bystrej Śląskiej, Szczyrku, Brennej oraz do Doliny Wapienicy, która słynie z rezerwatu przyrody, swoistego mikroklimatu oraz zapory i Krzywej Chaty. Ten przyrodniczo-krajobrazowy zespół jest również bardzo popularnym miejscem wypoczynku i wspólnego czasu z rodziną. Co ciekawe, to jeden z niewielu w skali europejskiej obszar dzikiej przyrody, mieszczący się w granicach dużej aglomeracji.

A MOŻE DALEJ?

 

Jeżeli siły dopisują i ma się ochotę na więcej – rodzinną wyprawę można przedłużyć i z Szyndzielni przejść spacerowym krokiem na Klimczok (1117 m n.p.m.), zwany niekiedy „Goryczną Skałką”, co zwykle zajmuje niecałą godzinę.

Można jeszcze pokusić się o przejście z Klimczoka na Błatnią (917 m n.p.m.) jednym z najciekawszych, bo widokowych szlaków grzbietowych Beskidu Śląskiego. Nie ma tu męczących podejść, a odcinki prowadzące do góry są krótkie i łagodne. Charakterystyczny kopiec na szczycie góry jest doskonałym punktem widokowym z pełną panoramą, obejmującą wszystkie okoliczne szczyty. Z tego miejsca można także zejść do wspomnianej wcześniej Wapienicy.

Dalsze wycieczki z dziećmi są wyłącznie kwestią kondycji rodziców oraz wytrwałości i cierpliwości ich pociech. Na Magurce Wilkowickiej (909 m n.p.m.) czy Chrobaczej / Hrobaczej Łące (828 m n.p.m.) oraz na innych beskidzkich szczytach, spotkać można kilkumiesięcznych i kilkuletnich turystów.